Kto i jakie M kupuje? Raport z rynku mieszkań
Przejdź do listy wpisów
Sytuacja na rynku kredytowym jest dość niepewna. Mniej osób decyduje się
 na zaciągnięcie „hipoteki” na nowe mieszkanie. Kto zatem decyduje się 
na poważne wydatki? Wiele osób po prostu sprzedaje dotychczasowe lokale 
na rynku wtórnym i inwestuje w nowe. Jak wynika z danych banków wielu 
klientów w ostatnim czasie wycofało depozyty, które – jak można sądzić –
 w dużej części zostały przeznaczone właśnie na zakup mieszkania. Nie 
należy zapominać, że dla wielu kupujących katalizatorem stały się 
dopłaty państwa w ramach akcji „Mieszkania dla młodych”. – Mimo wzrostu popularności kredytów z dopłatą nadal możemy być spokojni: pieniędzy na dofinansowanie w tym roku nie zabraknie – uspokaja Marcin Krasoń z Home Broker. – Jak
 dotąd z tegorocznej puli zarezerwowano 322,1 mln zł z łącznej kwoty 715
 mln zł, co stanowi 45 proc. środków. Coraz więcej jest też wniosków na 
dopłaty, które mają być zrealizowane w przyszłym roku. W lipcu było to 
13,4 mln zł, czyli prawie jedna trzecia pieniędzy. Łącznie wnioski na 
przyszłoroczne wypłaty opiewają już na 87,2 mln zł, co oznacza 
wykorzystanie 12 proc. z 730 mln zł zarezerwowanych na 2016 r.
Coraz szersze grono kupujących stanowią także – szczególnie w dużych 
miastach – cudzoziemcy. To naturalne, że największe obroty na rynku 
pierwotnym notują duże aglomeracje – największe obroty odnotowały: 
Warszawa, Kraków, Trójmiasto, Wrocław, Poznań i Łódź. Tu bowiem są 
dobrze płatne miejsca pracy, a także wyższe uczelnie. Z jednej strony 
studenci, zamiast korzystać z akademika, coraz chętniej wynajmują 
mieszkania, więc coraz więcej osób kupuje mieszkania z myślą o 
wynajęciu. Z drugiej strony również rodzice młodych ludzi coraz częściej
 decydują się na zakup niedużego mieszkania zamiast płacić za wynajem.




